Moje zainteresowania

Aha, a wiêc chcia³by¶/chcia³aby¶ wiedzieæ co¶ na temat moich zainteresowañ. No dobrze... Pogrupowane wygl±da to tak:


Ksi±¿ki

A wiêc najpierw by³y ksi±¿ki. W podstawówce czyta³em okropnie wiele ksi±¿ek. By³y to g³ównie ksi±¿ki przygodowe: seria o Tomku Alfreda Szklarskiego, ksi±¿ki Karola Maya, Arkadego Fiedlera. A¿ siê w koñcu w bilbiotece szkolnej takie skoñczy³y, i wzi±³em siê za fantastykê (Harry Harrison), potem troszkê ksi±¿ek sensacyjnych, ale zdecydowanie najbardziej lubia³em przygodowe. Komiksami tak¿e nie gardzi³em, aczkolwiek nie wystarcza³y na d³ugo (ale jednak taki Kajko i Kokosz, Tytus..). Jako ¿e chyba od zawsze jestem weso³y i lubiê siê ¶miaæ polubi³em tak¿e twórczo¶æ pani Joanny Chmielewskiej. Przez czytanie ksi±¿ek to mia³em czasem ma³e przej¶cia z nauczycielami, bo oni zazwyczaj nie lubi±, gdy kto¶ spêdza lekcjê z g³ow± pod ³awk±, a dodatkowo wezwany do podania wyników obliczeñ z³o¶liwie podaje prawid³ow± odpowied¼. Zreszt± raz na matematyce pani wyci±gnê³a mi spod ³awki do¶æ du¿ego formatu grub± ksiêgê (takie wydanie by³o) pt. "Je¼dziec bez g³owy" pana Reida (bardzo mi siê podoba³a). A i pani bibliotekarka te¿ mia³a mnie do¶æ, bo ci±gle pyta³em o nowe ksi±¿ki, których nie by³o, a poza tym siê wkurza³a, jak rano bra³em ksi±¿kê przed lekcjami i w po³udnie po lekcjach oddawa³em z powrotem, bo dziwnie w karcie to wygl±da³o, i siê nawet spyta³a, czy ja je czytam (nie, pewnie po¿ycza³em, ¿eby strony policzyæ).

Fotografika

W miêdzyczasie tak gdzie¶ w szóstej czy siódmej klasie podstawowki zainteresowa³em siê fotografi±. Ojciec kupi³ mi aparat (Fed 5b, nie Zenit, ale niez³y), potem powiêkszalnik (do dzi¶ na szafie stoi), i w ³azience mia³em ciemniê i w ogóle. Czarno-bia³e tylko zdjêcia robi³em, ale cz³owiek jest dumny z siebie, gdy co¶ potrafi. I gdy kto¶ jest z niego dumny, ¿e potrafi. Dzi¶ u¿ywam g³upiego jasia (ma³pa camera etc etd.) i my¶lê, ¿e kiedy¶ bêdê musia³ wróciæ, mo¿e nie tyle do samego wywo³ywania, co do robienia porz±dnych zdjêæ.

Komputery

W pierszej klasie technikum rodzice kupili mi mój pierwszy komputer - Amigê 500. Na pocz±tku oczywi¶cie spêdza³em czas na graniu, ale ja zawsze jaki¶ taki dziwny by³em, i po jakim¶ czasie zacz±³em siê interesowaê bli¿ej samym procesem uruchamiania gier, bawi³em siê tworz±c ró¿ne zestawy programów na dyskach, i w ogóle koledzy patrzyli na mnie jak na g³upiego (ale do wszystkiego mo¿na sië przyzwyczaiæ). Nie wszyscy na szczê¶cie. W koñcu stwierdzi³em, ¿e mo¿e nauczy³bym siê programowaæ? Chcia³em jêzyka C siê nauczyæ, ale ksi±¿ki K&R nigdzie nie mog³em kupiæ. A ¿e w Amigowcach by³ kurs asemblera, wiêc po¿yczy³em je od kumpla, i pomimo ¿e ¿aden z wspisanych z niego programów nie dzia³a³ tak jak nale¿y lub nie dziaîaî w ogóle, czego¶ siê nauczy³em. Poniewa¿ mia³em te¿ drukarkê (nadal mam tê sam± star± dobr± LC24-20), postanowi³em napisaæ programik formatuj±cy tekst do wydruku proporcjonalnego w trybie tekstowym - Text Formatter (TxF). A ¿e akurat zaczyna³y siê wakacje i pojechali¶my na miesi±c na wie¶ do rodziny, powsta³ on w 90% na papierze w zeszycie 32 kratkowym w kartkê. Ha!

Potem zdobywa³em szcz±tkow± wiedzê o systemie operacyjnym Amigi pisz±c ma³e i mniejsze programiki oraz mêcz±c mieszkaj±cego ca³kiem niedaleko mnie Kamila Iskrê, któremu winien jest du¿e podziêkowania za pomoc z tym, z czym mia³em problemy, i w ogóle za wiele rzeczy jak np. bycie moim jedynym dostêpem do Internetu przez rok. Jak ju¿ co¶ umia³em w asemblerze, to uda³o mi siê kupiæ ksi±¿kê do jêzyka C, ale przez d³ugi czas le¿a³a bezu¿yteczna. Potem sprzeda³em A500 po równiutkich 3 latach jej posiadania, potem przez pewien krótki czas by³em posiadaczem CD32, aby wreszcie w listopadzie 96 roku zakupiæ niesamowicie drog± jak na siebie A1200 (pamiêtam czasy, kiedy kosztowa³a w sklepie 10 milionów, a nie 15.. 2 lata wczeôniej.. wino?). Ale musia³em. bo zaczyna³a mnie goniæ praca dyplomowa, a poza tym chcia³em, bo têksni³em za Amisi± (na my¶l lub jak±¶ sugestiê o kupnie peceta wystêpowaîy torsje) - jakby nie by³o komputer to jest jedyna dziedzina mojego ¿ycia, w której mi jako tako wychodzi. No i obroni³em na tym pracê dyplomow±, uczê siê jêzyka C.. Chocia¿ odk±d zacz±³em studia, szczerze siê przyznajê do po¶wiêcania mojemu komputerowi coraz mniej czasu. Ale, ludki, ¿ycie nie sk³ada siê tylko z komputera, czy¿ nie?

No w³a¶nie, przecie¿ jest jeszcze telewizja...

Elektronika

A elektronika? Hmm.. Nie tak w ca³o¶ci. Tzn. o ile j± lubiê, o tyle nie jestem mocny w elektronice analogowej. Du¿o bardziej wolê cyfrówke - poczynaj±c od bramek koñcz±c na mikroprocesorach. A najlepiej w po³±czeniu z komputerem. Tak w³a¶nie wygl±da³a moja praca dyplomowa - programator EPROMów do Amigi. Troszkê zmodyfikowa³em EPROMmera v3.2, do tego jaki¶ uk³ad a la dongle (troszkê przy tym oszuka³em komisjê, bo nie bardzo chcia³ dzia³aæ, wiêc czyta³o dane z twardziela zamiast z portu) i sterownik linijki ¶wietlnej. Ale nie robi³em tego sam, tylko z kumplem, który zreszt± zrobi³ wiêkszo¶æ - tzn. lutowanie, obudowy etc.. Ja by³em tylko od czê¶ci cyfrowo-programowej. Poprosi³em autora EPROMmera v3.2 o zmodyfikowanie programu (pod moj± modyfikacjê hardware), ja napisa³em soft do tego dongla (zreszt± koñczylem go o pierwszej nad ranem w dzieñ obrony, w³a¶nie ta modyfikacja dotycz±ca odczytu z twardziela, zamiast EPROMu).

Mieli¶my tak¿e ambitne plany zrobienia zegara-sterownika opartego na Motoroli 68HC11, korzystaj±cego z DCF-77 (atomowy wzorzec czasu). Zacz±³em nawet poznawaæ asembler hc11, i pisaæ program na papierze (bo akurat w tym okresie jeszcze nie mia³em Amisi). Ale by³oby to zbyt drogie, tak ¿e koñcowo przedstawili¶my tylko projekt tego urz±dzonka. Ale i tak byli¶my z niego dumni.

Taki ze mnie elektronik.

Filmy

Jak ju¿ gdzie¶ wy¿ej usi³owa³em Wam wmówiæ, jestem raczej pogodnym i weso³ym czîowiekiem. To te¿ determinuje moje upodobania filmowe. O ile lubiê ró¿ne gatunki filów, ka¿dy po trochu, o tyle na pierwszym miejscu s± komedie. Zarówno te g³upie, jak i g³êbsze. Od jakiego¶ roku chyba ju¿ nie ¶mieszy mnie ka¿dy film który ma etykietkê "komiedia". Chocia¿ raczej to nie komedie siê zmieniaj±, ale ja. I dawno nie ogl±da³em tak naprawdê dobrej komedii. Ale pamiêtam, jak siê ¶mia³em przy Hot Shots, Nagiej Broni, Akademii Policyjnej, i innych tego typu. Nie za bardzo mam ochotê przypominaæ sobie konkretne tytu³y, bo i tak o najlepszych zapomnê, a potem kto¶ siê mnie spyta "Ty, a ... Ci siê nie podoba³o???" Komedie, i tyle.

Tak¼e telewizyjne seriale komediowe oczywi¶cie. Najbardziej Skrzyd³a i MASH. Niestety na Skrzyd³ach rzadko jestem w domu, ale MASHa ju¿ zazwyczaj ogl±dam. Jestem naprawdê pod wra¿eniem ludzi, którzy tworzyli te komedie. Humor i finezja.

A rodzinka Bundych? Te¿, ale.. Bundy s± momentami niesmaczni a¿ do bólu. Obrzydliwi. Co nie znaczy, ¿e siê z nich nie ¶miejê. Niestety odnajdujê w sobie zdolno¶æ do ¶miania siê i kpienia ze wszystkiego, czasem za wszelk± cenê. Troszkê mnie to martwi, ale taki ju¿ jestem. Ale ogólnie wolê spêdziæ pó³ godzinki przy dwóch powy¿szych ni¿ przy Bundych.

A co do innych filmów... Te¿ nie chce mi siê przypominaæ. Ostatnio ogl±dam niewiele, do kina czêsto nie chodzê. Je¶li chcesz wiedzieæ, to zawsze mo¿esz spytaæ o konkretny film, tak bêdzie zawsze ³atwiej odpowiedzieæ, ni¿ teraz wymieniaæ.

Muzyka

Ha, tu jest dziwnie. Przez d³ugi czas jedynym urz±dzeniem w moim domu z którego mo¿na by³o pos³yszeæ muzykê (oprócz TV i radia) by³ magnetofon MK 232P Automatic. Ale nie mia³em wielu kaset, tak wiêc nie s³ucha³em niczego. U kumpli za to troszkê s³ucha³em, jak u nich by³em. I w ten sposób polubi³em Metallikê, Faith No More i Stinga. Potem, po pod³±czeniu kablówki, dosz³y MTV, Viva.. Ju¿ mog³em s³uchaæ ka¿dego rodzaju muzyki. Ale zauwa¿y³em, ¿e ¿aden mi nie przeszkadza. Do powy¿szych trzech doszed³ Meta Loaf (ja wiem, ¿e jego kawa³ki s± podobne, nie musicie mi tego mówiæ, ale Bat Out Of Hell II lubiê, i ju¿), Sheryl Crow, Sophie B. Hawkins.. W sumie tu te¿ móg³bym wymieniaæ i nie koñczyæ, bo lubiê kawa³ek ten tego, ten tamtego etc..

A moimi ulubionymi kawa³kami instrumentalnymi s± podk³ad do Twin Peaks (Falling) oraz Lily Was Here (a w³a¶nie, na przyk³ad ten film mi siê podoba³). Beautiful, great.

A muzyka jakiej nie lubiê? Nie ma tego wiele. Je¶li nie chcê czego¶ s³uchaæ, to po prostu wy³±czam. Ale piana na usta mi z tego powodu nie wchodzi. W zasadzie jedynym rodzajem muzyki, jakiej nie lubiê z zasady jest disco polo. Ale i ona ma pewne zalety... Jak ju¿ mówi³em - lubiê siê ¶miaæ. I gdy w niedzielny poranek w³±czê Polsat i napotkam na Disco Relax... ¶miech to zdrowie.

Inne

A poza tymi powy¿szymi kategoriami? Lubiê jêzyk angielski, który nie jest jakim¶ konkretnym hobby, ani nie po¶wiêcam mu specjalnie czasu (¿eby nie powiedzieæ wrêcz, ¿e go zaniedbujê), ale g³ównie dziêki posiadaniu komputera pozna³em go i polubi³em na tyle, ¿e mog³em sobie zdaæ z niego maturê zamiast denerwowaæ siê matematyk±. Poza tym lubiê wycieczki w góry z moimi przyjació³mi (zazwyczaj na Halê £abowsk± w Beskidzie ¯ywieckim). Czasami pograæ w nogê lub w kosza, poje¼dziæ na rowerze Czy muszê wspominaæ IRCa? No i imprezy z lud¼mi z #amigapl...


Powrót do strony g³ównej